Z wiadomego powodu w ostatnim miesiącu nieco porzuciłam moje
zamiłowanie do kosmetycznych blogerek i nie specjalnie interesował mnie świat
beauty – jak się okazuje pieluchy i kupki bywają równie, a może i nawet
bardziej ciekawe ;-) Kiedy więc moje dotychczasowe zapasy ujrzały dno,
postanowiłam w ciemno kupić cokolwiek. Jak się okazało – całkiem nieświadomie
odkryłam swoje nowe hity!
1 Szczoteczka do czyszczenia twarzy OLAY
regenerist
Kupiłam ją już
jakiś czas temu, ale nie była specjalnie używana. Kwasy, maseczki i inne takie
robiły swoje. Ostatnio jednak szukałam zdecydowanie szybszych rozwiązań i zaczęłam
podczas wieczornego prysznica regularnie oczyszczać twarz tą szczoteczką. Używana
codziennie robi naprawdę dobrą robotę. Buzia jest gładka, a przede wszystkim bardzo
dokładnie oczyszczona – na ten moment nie trzeba mi nic więcej J A, zapomniałabym.
Szczoteczka jest do kupienia w promocji w ROSSMANNIE za 34,99 zł (cena
regularna 99,99 zł).
2 Peeling rozświetlający L’Oreal Paris
Ideal Glow
Kolejny łup, który dorwałam na promocji
(obecnie kosztuje ok 11zł, cena regularna to ok. 19 zł). Bardzo lubię go
używać, ponieważ pięknie pachnie cytrusami. Nie zauważyłam, żeby cokolwiek mi rozświetlił,
ale może mam słabe światło w łazience ;-) Generalnie przyjemny produkt, ma
fajne, małe granulki złuszczające skórę i jest całkiem wydajny. Lubię!
3 Krem odżywczy z olejem dla skóry suchej Mixa
Last but not least! Upolowany na promocji,
a jakże ;-) Jeżeli lubicie bogate, konkretne ( ale nie tłuste!) kremy to
polecam. Ja używając go czuję się trochę jak podczas zabiegu u kosmetyczki.
Bosko pachnie, bardzo mocno nawilża skórę ale nie zapycha i nie ma parafiny w
składzie. Nie zauważyłam, aby gryzł się z którymkolwiek z podkładów których
używam. Myślę, że Wasza zmęczona słońcem skóra podziękuje Wam za ten kremik J
No i to tyle na dzisiaj J Dajcie znać, czy
znacie te produkty i czy już używałyście któregoś z nich. Buziaki!