wtorek, 16 lutego 2016

Mycie włosów bez szamponu? To możliwe!

Najwyższa pora na obiecany tekst dotyczący mycia włosów bez użycia szamponów.. Jesteście ciekawe?

Moje włosy od zawsze były dosyć cienkie (mimo, że wcale nie mam ich mało!) i przede wszystkim przetłuszczające się. Szczególnie ta druga kwestia była dla mnie zmorą, ponieważ włosy umyte wieczorem, na drugi dzień były tłuste. Próbowałam przeróżnych szamponów i masek na przetłuszczające się włosy, ziołowych wcierek i płukanek, zmieniałam nawet poduszki i pościel – wszystko na nic. Poszłam nawet krok dalej i korzystając z zaplanowanej wizyty u endokrynologa powiedziałam mu o problemie. Jak się okazało – wszystko ze mną w porządku, okaz zdrowia. Dieta – jak to dieta, powiedziałabym, że standardowa w kierunku zdrowej ;-) Zostało więc codzienne poranne mycie włosów.


Gdy zaszłam w ciążę pojawiły się ogromne mdłości, brak apetytu i cała gama towarzyszących temu cudownemu wydarzeniu atrakcji. Przez kilka tygodni zostałam w domu na zwolnieniu lekarskim i postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie metoda „przetłuszczenia” włosów działa. Z uporem maniaka myłam włosy co trzy, cztery dni, omijając w tym czasie wszystkie napotkane lustra. Niestety, kilka tygodni takich praktyk nie pomogło, więc  zrezygnowałam, co z aprobatą przyjął mój ukochany ;-).
W tym samym czasie usłyszałam o teorii spiskowej, jaką knują przeciwko nam producenci szamponów. Ma ona polegać na „przyzwyczajaniu” włosów do używania szamponów. Przyjęłam to z przymrużeniem oka, ale jednocześnie pochyliłam się nad składami popularnych szamponów. Jesteście ciekawe, co możemy znaleźć w płynie, który z takim upodobaniem wlewamy sobie na głowę? Pochodne formaldehydu, parabeny, konserwanty i wszechobecny SLS - Sodium Laureth Sulfate. Szukając alternatywy dla szamponów natknęłam się na metodę z użyciem sody i octu jabłkowego i wdrożyłam go w życie. 

Soda oczyszczona ma odczyn zasadowy i właściwości oczyszczające. Delikatnie usunie z Twoich włosów tłuszcz i brud.  Do butelki w pojemności 250ml wsypujemy płaską łyżeczkę sody oczyszczonej i zalewamy wodą, mocno mieszamy i mikstura gotowa. Tak przygotowaną mieszankę aplikujemy na mokrą skórę głowy (oczywiście nie całą, taka butelka powinna wystarczyć na 5-6 myć), masujemy i spłukujemy – żadnej filozofii w tym nie ma J Drugim etapem mycia jest użycie octu jabłkowego, który przywróci skórze właściwe pH, oraz domknie łuski włosów. Wystarczy  spłukać włosy roztworem octu jabłkowego – u mnie 2 łyżeczki octu na litr wody lub spryskać roztworem przelanym do atomizera.

Powyższą metodę stosuję całkiem niedługo, bo około miesiąca. Przez pierwsze dwa tygodnie moje włosy bardzo ciężko reagowały na brak szamponu. Myłam je co drugi dzień, ale nigdy nie były do końca czyste. Miałam wrażenie, że przechodzą detoks, ponieważ przetłuszczały się jeszcze bardziej. Byłam już bardzo zrezygnowana, ale po dwóch tygodniach nastąpił przełom i włosy po umyciu wyglądają na czyste i pozostają takie przez kolejny dzień! Obecnie myję włosy co trzeci dzień i z dnia na dzień widzę wyraźną poprawę. Wyczytałam, że po kilku miesiącach takiej kuracji skóra głowy dochodzi do takiej formy, że włosy można myć mieszanką soda+ocet jeden raz w tygodniu + dodatkowo raz w tygodniu zaleca się płukankę ziołową np. z rumianku. Raczej nie wierzę w to, że włosy mogą wyglądać na świeże i czyste przez 7 dni, ale nawet perspektywa mycia ich co 3-4 wydaje się kusząca! Dodam, że moje włosy nie straciły kondycji, nie są przesuszone i ładnie się błyszczą.. a przy okazji mój portfel też wydaje się być zadowolony ;-)

Dam znać za miesiąc jak się sprawy mają!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz